Do mojego szkolnego projektu musiałam badać próbki wody z pobliskiego jeziora, i wyszukiwać maleńkich stworzonek i innych pomniejszych badziestw.
W wielkim pośpiechu zebrałam potrzebną mi wodę i zabrałam się do podglądania tamtejszego życia. Przy zamykaniu, bodajże 5 probówki za mocno ją przycisnęłam(a była szklana i krucha)i przecięłam sobie do połowy kciuka u lewej ręki. Od biednej probówki odpadło denko, lubiłam ją, tak samo jak mojego upośledzonego teraz kciuka.
Na pogotowiu musieli mi zało